W Łętowni koło Przemyśla na Podkarpaciu doszło do tragedii, o której długo się nie zapomni. 19-letni Bartek rzucił się na ratunek parze, która wybrała się nad rzekę, aby zrelaksować się i odpocząć.
Para na początku się wygłupiała i wszystko było dobrze, ale już po chwili zaczęli się topić. Widział to z brzegu 19-letni Bartek, który mieszkał niedaleko Sanu, odpoczywał nad wodą z rodziną. Gdy tylko zrozumiał, co się dzieje, od razu wskoczył do wody, aby ratować parę.
Syn zdołał wyrwać tonącą dziewczynę, która dzięki niemu ocalała. Chciał ratować chłopaka, ale nagle obaj zniknęli pod powierzchnią. Byłam przerażona. Obie z siostrą także wskoczyłyśmy do wody i próbowałyśmy pomóc. Byłyśmy jednak bezradne…
Najgorsze w tym wszystkim było to, że wszystkiemu przyglądał się mężczyzna, który stał przy łódce. Patrzył na tragedię, ale nie reagował! Po chwili już go nie było. Kobiety krzyczały i dzięki temu zwróciły uwagę dwóch mężczyzn, którzy pomogli wyciągnąć Bartka z wody. Nie reagował. Mama zaczęła reanimację, a wkrótce na miejscu pojawili się strażacy.
Jego heroiczny czyn uratował 24-latkę. Bartka przewieziono do szpitala, ale zmarł kilka godzin później. Z rzeki wyłowiono 29-letniego Kacpra, którego 19-latek także chciał ratować. Reanimowano go kilkadziesiąt minut. Niestety bez skutku.
Syn miał całe życie przed sobą. Uczył się na stolarza. Uwielbiał muzykę punk-rock i był bardzo zakochany w swojej dziewczynie. To były sekundy, a Bartek postąpił tak, jak go wychowaliśmy. Nigdy nie był obojętny na ludzką krzywdę
Źródło: przemysl.kmpsp.gov.pl, nowiny24.pl | Fotografie: przemysl.kmpsp.gov.pl
Tekst pochodzi z: popularne.pl
Recover your password.
A password will be e-mailed to you.