Przez 2 lata zebrała na leczenie raka ponad 100 000 złotych. Okazało się, że udawała chorobę
9 454
Oszustwa i kradzieże w dzisiejszych czasach wydają się normą. Większość z nas jest podejrzliwa w stosunku do wszystkich i wszystkiego. Trudno się dziwić, a doskonałym przykładem jest historia Elżbiety B.
Kobieta wymyślała najróżniejsze choroby. Żerując na ludzkiej dobroci udało jej się wyłudzić fortunę
Dziś darczyńcy mówią o niej „przebiegła i wyrachowana”. Na stronie fundacji Avalon prośba o pomoc pojawiła się po raz pierwszy 12 stycznia 2016 roku. Jeszcze wtedy 26-latka prosiła o pomoc w walce z chłoniakiem śródpiersia, z którym zmaga się od 3 lat.
Później rozwinął się bardzo złośliwy nowotwór pęcherza. Na chemioterapię, leczenie i najróżniejsze zabiegi udało jej się zebrać ponad 100 tysięcy złotych
Współczujący ludzie przekazywali drobne sumy i 1% podatku, by wesprzeć „ciężko chorą” kobietę. W końcu na jaw wyszło, że dokumentacja medyczna jest sfałszowana, a choroby, na które rzekomo cierpiała Elżbieta B. nie pozwoliłyby jej na aż tak długie życie.
Do prokuratury nadal wpływają zawiadomienia oszukanych osób, w tej chwili kobiecie postawiono trzy zarzuty. Do wszystkich się przyznała
Najbardziej jednak wstrząsa fakt, że Elżbieta B. nadal posiada konto, za pośrednictwem którego może zbierać pieniądze. Wszystko przez to, że policja „nie ma uwag” do podrobionych dokumentów. Jedna z kobiet, która pomagała oszustce, przeznaczyła sporą sumę pieniędzy na rzekome leczenie, choć sama od wielu lat walczy z rakiem.
Wyrachowanie i brak skrupułów niektórych ludzi jest przerażający. Jak można czerpać zyski ze współczucia i dobroci innych?