Przypominasz sobie taką grę z dzieciństwa? Nosiło się listki albo źdźbło trawy w kieszeniach. W każdej chwili ktoś mógł rzucić „żywe zielone!” – i to była porażka, gdy kieszenie okazywały się puste. Pewnie już się nie bawisz w zielone (a może jednak?) z innymi. Być może jednak prowadzisz tę grę ze sobą, gromadząc zieloności w swoim domu. Zaopatrz się w dekoracje z mchu i wygrywaj.
Odmienne reguły gry w zielone
Zmieniły się te zasady. Już nie musisz się pilnować, by mieć zawsze coś zielonego żywego przy sobie. Przymus dziecięcej zabawy przerodził się w szczerą chęć, żeby otaczać się roślinami dobrowolnie. I choć nie zdajesz sobie często z tego sprawy, to wciąż nosisz w sobie pewne przekonania o konieczności posiadania czegoś zielonego. Wynikają z tego pewne zachowania, na przykład:
- dekorujesz zieleniną potrawy: posypujesz zupę natką pietruszki, zdobisz rukolą domową pizzę, wrzucasz listki mięty do lemoniady,
- kupujesz lub otrzymujesz w prezencie bukiet róż albo nowego storczyka,
- sadzisz zioła w ogrodzie albo w doniczkach na balkonie,
- jak tylko zaczyna się wiosna, to biegniesz do sklepu ogrodniczego po pierwsze bratki, potem lawendę i pelargonie,
- tworzysz ozdoby imitujące prawdziwą zieloną przestrzeń, na przykład las w słoju albo wiwarium.
Dzięki tym powyższym czynnościom nadal uczestniczysz w zielonej grze: inspirującej, satysfakcjonującej i odprężającej. Przy tym masz nieustanne pole do popisu, gdyż w tej zabawie pojawiają się co rusz nowe propozycje. Na przykład dekoracje z mchu. A te na tym polu dadzą ci poczucie, że zawsze wygrywasz.
Jak wygrywasz z mchem w żywe zielone
Zabawa zabawą, ale jednak wiele osób ma w sobie ducha rywalizacji. Nie musi to być nic na kształt rozgrywek sportowych. Raczej chodzi o poczucie, że masz więcej, lepiej i bardziej satysfakcjonująco. Dekoracje z mchu w Twoim pokoju, salonie, biurze czy sypialni zaspokoją tę potrzebę.
- Możesz więcej.
Rzecz nie w tym, żeby w mieszkaniu nagracić do ostatniego centymetra. Więcej nie zawsze oznacza ilość.
Mech to coś więcej niż tradycyjna roślina – ma inne potrzeby pielęgnacji, a właściwie to wcale jej nie ma. Nie podlewasz, nie pozbywasz się pasożytów, nie przesadzasz do większych doniczek. Mech dzięki odpowiedniemu przygotowaniu nie wymaga żadnych dodatkowych zabiegów oprócz zainstalowania go na ścianie.
- Masz większą satysfakcję.
Dekoracje z mchu to więcej niż zwykły obraz – połączenie wykroju (który wybierasz stosownie do swojego gustu i stylu) z ciemnej płyty i mchu w żywym kolorze daje zaskakujące wrażenia wizualne. Wygląd takiej dekoracji jest zgrabnym połączeniem pewnej swojskości z elegancją, chłodnej klasyki z przytulnością, subtelności z żywiołem. To prawdziwa perełka aranżacyjna.
- Lepiej się czujesz.
Chrobotek to więcej niż jakakolwiek ozdoba. To wkład – w artystycznym wydaniu – w Twoje zdrowie. Dzięki właściwościom mchu reniferowego oddychasz powietrzem uwolnionym od toksyn, alergenów i kurzu. Masz odpowiednią wilgotność w pomieszczeniu i czujesz, jakby w Twoim wnętrzu zamieszkał kawałek lasu.
Graj mchem w zielone z przyjaciółmi
Wróć mentalnie do czasów dzieciństwa i wprowadź zieloną zabawę na nowo do swojego życia. Ustalisz pewnie inne warunki, bardziej „dorosłe”, ale wciąż gra w żywe zielone może przynieść wiele satysfakcji i młodzieńczej frajdy. Baw się pojedynkę albo zaproś swoich znajomych.
Z mchem chrobotkiem możesz wyczyniać cuda. Przy odrobinie chęci zdobędziesz gotowe obrazy na ścianę. Jeśli masz artystyczną smykałkę, samodzielnie stworzysz dekoracje z mchu, jakie sobie wymyślisz. A gdy przyjdzie czas kupowania prezentów z okazji urodzin, świąt, ślubu, rocznicy itd., dekoracje z mchu okażą się wtedy doskonałym pomysłem.
Więcej dekoracji znajdziesz na stronie tropicalgarden.pl