W końcu wiem, co dodać do ciasta na pączki, aby następnego dnia były idealnie miękkie i puszyste: Pączki nie są tłuste ani ciężkie.
Te pączki nie są ani tłuste, ani ciężkie, dlatego udaje nam się je zjeść do granic możliwości.
Robię je od kilku lat i są naszymi ulubionymi. Spróbuj, nie rozczarujesz się. Cała partia to około 48 pączków, więc bez problemu można zrobić połowę w zależności od potrzeb, ale są również doskonałe następnego dnia (albo smażone możemy włożyć do zamrażarki, a następnie po prostu podgrzać w mikrofalówce). Sekretny składnik, który powoduje efekt „puchu” ciasta, znajduje się w bitej śmietanie.
Składniki:
- 1 kg mąki półgrubej (selektywnej)
- 1 kostka świeżych drożdży
- 3 szklanki mleka
- 1 bita śmietana (uczciwa 33%) o objętości 250 ml
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżeczki cukru
- 4 żółtka (jeśli jajka są większe, wystarczą 3)
- 0,5 łyżki rumu
Do smaku (opcjonalnie):
- nutella
- dżem
- cukier puder
- jogurt
- ubita piana z pozostałych białek
Przygotowanie:
Weź 1 szklankę z podanej ilości mleka i przygotuj drożdże: mieszamy letnie mleko, szczyptę soli i pół łyżeczki cukru – możemy też dodać trochę mąki półgrubej. Dobrze wymieszaj i pozostaw do fermentacji przez co najmniej 10 min.
Możesz (opcjonalnie) wziąć 4 płaskie łyżki mąki do posypania ze wskazanej ilości mąki. Mąkę przesiej, dodaj sól, cukier i wymieszaj. Dodać drożdże, żółtka, śmietanę, rum i pozostałe mleko. Wymieszać – ciasto będzie dość cienkie, ale po wyrobieniu nabierze nieco innej konsystencji.
Ciasto wyrabiamy (nie dodajemy więcej mleka, jeśli trzymamy się podanych ilości) Ciasto będzie cieńsze, nie martw się. Dobrze wymieszaj łyżką… oprósz lekko mąką – przykryj ręcznikiem i odstaw w ciepłe miejsce na min. 1 godzina, nawet półtorej godziny. Dosłownie „wyciągamy” go z miski – jest jak pajęczyna – która też klei się do moich rąk.
Na posypanej mąką desce posyp ją na wierzchu, tylko trochę – między palcami (jeszcze biorę 4 łyżki mąki, które wzięłam z 1 kg na początku). W żadnym wypadku ciasto nie powinno być sztywne. Podziel ciasto na dwie połówki. Jedną bierzemy, a drugą pozostawiamy do wyrośnięcia w misce, posypując ją lekko mąką. Ciasto, którym pracujemy, rozwałkować na grubość 0,5 cm.
Ciasto jest idealne – nie skleja się, wycinamy kółka szklanką (ja używam o średnicy 7 cm, są w sam raz). W drugiej partii możemy też zrobić dziurkę palcem w środku stożka.
Jeśli uda Ci się rozwałkować je cieńsze, lepiej zostawić je przycięte, aby wyrosły na desce. Gotowe do smażenia – w niektórych też robię dziurę (wciskam palec w ciasto na desce – wtedy pączki są pełne – jeśli ich nie naciskasz – pączki są raczej wydrążone i wyższe).
Mam około 4-5 kawałków ciasta w oleju na patelni (wymieniam olej po każdej partii pączków) i smażę. Smażymy pączki jak steki – olej nie może być bardzo gorący, płomień nie może być mocny, ale nie minimalny, pączki byłyby niskie i sztywne – najpierw *dobrze przykryć patelnię pokrywką, a potem smażyć druga strona bez wieczka* na dno miski wkładam papierowe serwetki.