Zostawili swojego młodszego syna w sierocińcu, a kiedy odniósł sukces i stał się bogaty, pojawili się w jego życiu….

 

Decyzja rodziców o umieszczeniu małego Marka w sierocińcu była trudna, ale sytuacja ich do tego zmusiła. Wiedzieli, że nie będą w stanie utrzymać dwójki dzieci, więc zdecydowali się zatrzymać starszego syna, a młodszego oddać. Uważali, że młodsze dziecko jeszcze nie rozumie wszystkiego, podczas gdy starszy syn był już bardziej świadomy.

„Wkrótce cię stąd zabierzemy, synku, musisz tylko trochę poczekać i być grzeczny!” – powiedziała matka, całując go w policzek.

Przez pierwsze trzy lata rodzice regularnie odwiedzali Marka, przywożąc mu smakołyki i nawet zabierając na weekendy do domu. Jednak po tym, jak skończył 11 lat, wizyty zaczęły się stawać coraz rzadsze, aż w końcu zupełnie ustały. To właśnie wtedy chłopiec zdał sobie sprawę, że został zupełnie sam.

Marek rozwijał się szybko i był bardzo bystry, dlatego postanowił skupić całą swoją uwagę na sobie. Zajął się sportem, pochłaniał wiele książek, angażował się w życie rówieśników i osiągał świetne wyniki w nauce. Marzył o studiach. Jego nauczyciele chwalili go za pracowitość i poświęcenie, co przyniosło mu sukces. W czwartym roku studiów został zaproszony do pracy w dużej firmie.

Szef Marka nigdy nie miał wątpliwości co do jego kompetencji, dlatego kilka lat później Marek objął jego stanowisko.

Marek rzadko myślał o swoich rodzicach, starając się nie wracać do przeszłości. Wiedział, że o nim zapomnieli. Jednak pewnego dnia rodzice przypomnieli sobie o nim i ponownie pojawili się w jego życiu po wielu latach nieobecności.

Wychowawcy z sierocińca, którzy utrzymywali kontakt z Markiem, powiedzieli im, gdzie mogą go znaleźć. Rodzice zaczęli go przepraszać, wyjaśniając, że starszy syn podjął kilka nieudanych decyzji biznesowych i teraz cała rodzina jest zadłużona. Stracili nawet dom, który został zastawiony.

 

Przyszli do Marka, błagając o pomoc, pragnąc, aby rodzina była znów taka, jak przed laty, kiedy był małym dzieckiem. Jednak role się odwróciły – to nie dziecko błagało o powrót do domu, lecz teraz rodzice prosili o wsparcie. Marek był już dorosłym, silnym człowiekiem, który nie zapomniał o dawnych zdradach.

Mimo to, Marek nie odrzucił ich. Dał im pieniądze na spłatę długów, ale poprosił, by więcej nie wkraczali w jego życie.

Jednak kilka dni po tym spotkaniu Marek nie mógł przestać myśleć o swoich rodzicach. Czuł dziwny niepokój, coś w nim krzyczało, by zrobić coś więcej. Postanowił, że ostatni raz odwiedzi miejsce, które dawno temu było jego domem.

Gdy dotarł do małej wioski, zatrzymał samochód przed domem rodzinnym. Był pewien, że nikt tam już nie mieszka, ale jego serce zaczęło szybciej bić, gdy zobaczył w oknie światło. Zbliżył się i zobaczył w środku scenę, która go zaskoczyła.

W domu siedziała jego matka i ojciec, a obok nich… starszy brat, uśmiechający się szeroko. Na stole widniały dokumenty – akt sprzedaży rodzinnego domu. Marek zrozumiał, że nie było żadnych długów. To wszystko była misternie zaplanowana manipulacja, mająca na celu wyłudzenie od niego pieniędzy. Jego brat znowu doprowadził rodziców do kłamstwa, tym razem jeszcze bardziej bezwzględnie.

Marek nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył. Odszedł od okna, nie potrafiąc powstrzymać gniewu i żalu. Wsiadł do samochodu i odjechał, wiedząc, że tym razem zamknął ten rozdział na zawsze.

Kilka tygodni później Marek złożył wniosek o zmianę nazwiska, zrywając na zawsze więź z rodziną, która nigdy go nie chciała. Teraz był gotów żyć własnym życiem, bez ciężaru przeszłości i fałszywych nadziei.

Comments

Loading...
error: Treść zabezpieczona !!