Umówił się z 14-latką za 500 zł. Fakt, jakiego jest zawodu, przeraża jeszcze bardziej
Skandal w wojsku – to jedyne słowa, które przychodzą nam na myśl, kiedy mowa o sytuacji, do której miało dojść w Grudziądzu. 53-letni pułkownik Robert, były szef sztabu Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód w Elblągu, poznał na czacie internetowym 14-letnią dziewczynkę.
Tak przynajmniej myślał, bo w rzeczywistości po drugiej stronie komputera zasiadał łowca pedofilów, który wciągnął podejrzanego w pułapkę.
Zatrzymanie pedofila
Znajomość między pułkownikiem, a „dziewczynką” dynamicznie się rozwijała. Kiedy poprzez wymianę wiadomości poznali się nieco bliżej, mężczyzna zaproponował nastolatce 500 złotych za seks oralny. Kiedy ta się zgodziła, umówili się na spotkanie w Grudziądzu, gdzie 53-latek przyjechał z Elbląga.
W umówionym miejscu nie czekała na niego jedna 14-latka lecz żandarmeria wojskowa i policja, która zatrzymała mężczyznę.
Konsekwencje
Zaledwie kilka godzin później MON poinformowało, że 53-latek został zdjęty ze stanowiska i przeniesiony do rezerwy. Sąd Rejonowy w Grudziądzu wyłączył jawność procesu. Pułkownikowi, który wciąż nie przyznaje się do winy, grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Pułkownik był chlubą armii
Skandal, do którego doszło, wciąż jest bardzo niechętnie poruszany w środowisku wojskowym. W końcu pułkownik był bardzo zasłużonym człowiekiem, który miał za sobą wiele lat służby.
Przypomnijmy, że z wojskiem był jest związany od 1987 roku. Odbywał studia podyplomowe w USA, pełnił funkcje dowódcze podczas misji w Afganistanie i Iraku, służył w międzynarodowych dowództwach NATO, a także dowodził 7. Pomorską Brygadą Obrony Wybrzeża.
Kto by pomyślał, że taki człowiek może przekreślić swoją karierę pociągiem do nastoletnich dzieci. Czy tylko nam nie mieści się to w głowie?
Comments