Ten zapach poczujesz przed śmiercią. To woń ostatnich chwil życia
Śmierć otacza aura tajemnicy. Wielu z nas zadaje sobie pytanie, czy można ją „poczuć” zanim nadejdzie? Naukowcy i personel medyczny coraz częściej mówią o charakterystycznym zapachu, który może pojawić się tuż przed śmiercią. Dla niektórych to przerażające. Dla innych – fascynujące.
Czy śmierć ma zapach?
Jak się okazuje, tak. Osoby pracujące z umierającymi – pielęgniarki, lekarze, opiekunowie hospicyjni – często opisują specyficzną woń, której nie sposób pomylić z niczym innym. To nie jest zwykły zapach potu czy choroby. To coś zupełnie innego. Delikatny, słodkawy, czasem przypominający gnijące owoce albo żelazisty zapach krwi i metalu.
„Ten zapach nie unosi się w całym pokoju. Często trzeba być blisko, by go poczuć. Ale gdy już raz się go rozpozna, nie da się go zapomnieć” – opowiada jedna z pielęgniarek pracujących w hospicjum.
Skąd bierze się ten zapach?
Nie chodzi o mistykę – choć wielu wierzy, że to „zapach duszy opuszczającej ciało”. W rzeczywistości naukowcy tłumaczą to bardziej przyziemnie:
- tuż przed śmiercią dochodzi do spowolnienia metabolizmu,
- ciało zaczyna wydzielać związki organiczne – m.in. ketony i aldehydy,
- dochodzi do zmiany w chemii skóry i potu,
- w skrajnych przypadkach – również do samoczynnego wycieku moczu lub kału.
Niektóre z tych związków są podobne do tych, które powstają w rozkładających się roślinach czy mięsie. To dlatego zapach może budzić niepokój – podświadomie kojarzy się z końcem.
Zwierzęta też czują śmierć
Nie tylko ludzie są w stanie wyczuć „zapach śmierci”. Zwierzęta, zwłaszcza psy i koty, potrafią rozpoznać moment, w którym ich właściciel zbliża się do kresu życia. Często wtedy stają się bardziej czułe, niespokojne albo wręcz przeciwnie – kładą się obok chorego i trwają przy nim do końca.
„Mój pies nie odstępował mamy na krok w ostatnich dniach. Wiedział. Po prostu wiedział” – wspomina córka pacjentki hospicjum.
Zapach duszy czy biologii?
Choć zapach śmierci można wyjaśnić chemicznie, wiele osób wierzy, że to coś więcej niż tylko reakcje biochemiczne. Dla niektórych jest to zapowiedź przejścia do innego świata. Woń ostatnich chwil staje się symbolicznym pożegnaniem – cichym, ale wyczuwalnym.
Jedno jest pewne: zapach śmierci istnieje. Nie da się go uchwycić ani zmierzyć – ale ludzie, którzy byli blisko tych chwil, nigdy go nie zapominają.
Źródła: relacje personelu medycznego, publikacje medyczne, literatura paliatywna